NIECHORZE 2017

Kolejny obóz przeszedł do historii. Wybranie Niechorza oraz ośrodka, w którym byliśmy zakwaterowani, okazało się strzałem w dziesiątkę. Kilkadziesiąt metrów do plaży, kilka minut marszem do sali gimnastycznej,  do tego ośrodek zlokalizowany w samym centrum Niechorza z licznymi atrakcjami.

Pierwszego dnia obozu przywitał nas deszcz, ale po obiedzie się rozpogodziło, więc gdy wszyscy byli już zakwaterowani ruszyliśmy na spacer nad morze. Tam bieganie, wspólne zdjęcie i relaks.

We wtorek odbył się również apel, na którym Sensei Paweł zapoznał wszystkich z regulaminem obozu oraz nakreślił plan na najbliższe dni. Dzięki apelowi wszyscy uczestnicy wiedzieli jak się zachowywać, co wolno, a czego nie. Zwróciliśmy uwagę na to, aby zawodnicy dbali o porządek w swoich pokojach, oraz aby dbali o higienę. Wśród instruktorów i wychowawców również odbyła się odprawa dzięki, której wszyscy wiedzieli na co zwracać uwagę, co okazało się pomocne przy późniejszej kontroli z Kuratorium Oświaty.

W środę rozpoczęły się treningi wraz z naszymi instruktorami. Zajęcia podczas pierwszej części obozu prowadzili:
Sensei Grzegorz Konieczka – 6dan
Sensei Arkadiusz Kołodziej – 4dan
Sensei Robert Reiter – 4dan
Sensei Paweł Zieliński – 3dan
Sensei Gediminas Plokstys – 2dan
Sensei Przemysław Juchniewicz – 2dan

 

 

 

 

 

 

 

 

Treningi odbywały się w pobliskiej Sali Sportowej z podziałem na cztery grupy zaawansowania. Dzięki temu instruktorzy mogli przygotować zawodników na przyjazd naszego gościa.

Poza treningami staraliśmy się również zapewnić uczestnikom trochę rozrywki . Na terenie ośrodka znajduje się basen, z którego korzystaliśmy w czwartek i piątek jeszcze przed rozpoczęciem weekendowego szkolenia. Później albo brakowało trochę czasu, a jak już był czas to pogoda nie dopisywała. Szkoda, może w przyszłym roku będzie więcej okazji do kąpieli,.

W piątek po północy dotarł do nas Sensei Marc Stevens wraz z całą swoją rodziną. Pomimo, krótkiego odpoczynku po dalekiej podróży Sensei w sobotę rano pełen energii rozpoczął III Letnie Międzynarodowe Szkolenie Karate Shotokan. W szkoleniu wzięło udział około 120 zawodników w tym zawodnicy z następujących miejscowości: Chojnice, Tuchola, Czersk, Kaliska, Wałcz, Tuczno, Słupsk, Lubaczów, Człuchów, Wiesbaden (DE). Germersheim (DE), Kuwejt, Bahrajn, Wilno (LT).
Tak więc szkolenie można było z czystym sumieniem nazwać międzynarodowym, zresztą sam obóz również.

Podczas szkolenia odbyło się osiem sesji treningowych, każda po 1,5h. Było bardzo intensywnie więc widoczne było „zmęczenie materiału” wśród ćwiczących. Ale poniedziałek to już zasłużony odpoczynek po pięciu dniach treningów. To była miła przerwa od karate choć pogoda troszkę pokrzyżowała nam plany.  Planowaliśmy do południa zwiedzić latarnię morską w Niechorzu, a po obiedzie wyruszyć do Trzęsacza zwiedzić ruiny tamtejszego kościoła. Niestety zapowiadany deszcz zmusił nas do zmiany planów. Zaraz po śniadaniu ruszyliśmy plażą, spacerem do latarni morskiej i jako pierwsza grupa rozpoczęliśmy wspinaczkę po 200 schodach na jej szczyt, a tam zapierający dech w piersiach widok na Niechorze oraz wybrzeże. Zaraz po zwiedzeniu latarni ruszyliśmy na przejażdżkę koleją wąskotorową, niestety na zwiedzanie ruin kościoła w Trzęsaczu zabrakło już czasu, ale tę atrakcję zostawiamy sobie na przyszły rok. Po południu zgodnie z prognozą pogody rozpadało się  tak więc zmiana planu okazała się dobrą decyzją.

We wtorek wróciliśmy do treningów i kontynuowaliśmy materiał z weekendu. Lista materiału poruszonego podczas treningów z Sensie Marc Stevens była imponująca, szczególnie lista kata, które ćwiczyliśmy: wszystkie pięć kata z grupy Heian, Tekki Shodan, Bassai-Dai, Kanku-Dai, Jion, Enpi, Gojushiho-Sho. Ufff. Dużo tego … 🙂

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ostatnie dni obozu były dla wielu sporym wyzwaniem. Ćwiczyliśmy dwa razy dziennie na sali,  więc łącznie podczas obozu było aż osiem dni treningowych, co dało się we znaki nawet tym najbardziej wytrwałym.

Już tradycyjnie podczas szkolenia oraz obozu, Sesnei Marc Stevens uważnie przyglądał się ćwiczącym.  Po ostatnim treningu Sensei Marc wyróżnił kilka osób za ich postawę na treningu. Ci, którzy zaprezentowali największe zaangażowanie (nie mylić z najlepszymi) otrzymali medale. Medal oznaczał promocję na wyższy stopień oraz gromkie brawa od wszystkich ćwiczących 🙂 Z naszego klubu na medal w oczach naszego gościa zasłużyła Julita Sałuda. Serdecznie gratulujemy i jesteśmy pełni podziwu postępów jakie poczynią Julita. Nadmienić trzeba, że zawodniczka naszego klubu ćwiczy zaledwie 4 miesiące. W czerwcu zdała na 9 kyu, ale po ciężko przepracowanym obozie we wrześniu wróci do treningów z żółtym pasem.

Po ostatnim treningu Organizator szkolenia oraz obozu Sensei Paweł Zieliński podziękował wszystkim za trud włożony w treningi oraz za trud włożony w dotarcie do Niechorza. Ci najbardziej wytrwali i zdeterminowani pokonali dystans niemal 6000km aby dotrzeć nad polskie morze:) Nie obyło się również bez podziękowań skierowanych do Sensei Marc Stevens. Na zakończenie Sensei Marc oraz cała jego rodzina otrzymała pamiątkowe zdjęcia z Niechorza oraz worki ze słodkościami. Szczególne słowa podziękowania kierujemy również do Sensei Grzegorza Konieczki, który od kilku lat wspiera nasz klub. To dzięki niemu już po raz trzeci przyjechał do nas Sensei Marc Stevens.

Na koniec obozu odbyły się egzaminy i niemal wszyscy uzyskali promocje na wyższy stopień. Egzaminy były wymagające i stały na bardziej dobrym poziomie technicznym o potwierdzali wszyscy egzaminatorzy: Sensei Robert Reiter, Sensei, Arkadiusz Kołodziej, Sensei Paweł Zieliński oraz Sensei Przemysław Juchniewicz.

 

 

 

 

 

 

 

 

Egzaminy w Niechorzu szczególnie dobrze zapamiętają brązowe pasy, gdyż poziom ich przygotowania oceniał sam Sensei Marc Stevens. Zdający musieli wykazać się znajomością nie tylko wymagań egzaminacyjnych, gdyż Sensei raz po raz prosił o zaprezentowanie technik i kombinacji z poza sylabusa egzaminacyjnego.

Wszyscy nasi zawodnicy sprostali wymaganiom i otrzymali promocję na kolejny stopień:

– Marek Lewinski – 2 kyu
– Sławomir Krassowski – 2 kyu
– Piotr Lipski- 2 kyu
– Wojciech Bruski – 1 Kyu
– Krzysztof Gurdak – 1 kyu
– Julia Góralska – 1 Kyu
– Piotr Latawiec – 1 kyu
– Artur Kosecki – 1 Kyu
– Konrad Wiśniewski – 1 Kyu
– Ryszard Ostaszewski – 1 Kyu

 

Weryfikacja oraz wysoka ocena tak doświadczonego instruktora pokazuje, że idziemy w dobrym kierunku.  Pod okiem wielkich zagranicznych mistrzów rozwijamy swoje karate i podnosimy swój poziom. Czerpiąc z najlepszych źródeł, nie ograniczamy się do zajęć we własnym Dojo, ale staramy się aby zawodnicy, instruktorzy klubowi oraz instruktorzy innych klubów w naszej federacji cały czas się rozwijali i doskonalili swój warsztat.

Sensei potwierdził, że w przyszłym roku ponownie przyjedzie na obóz organizowany przez nasz klub, co jest chyba dla nas najlepszą możliwą oceną. Pod wrażeniem obozu i całej organizacji byli również goście z zagranicy z: Niemiec, Belgii, Włoch, Litwy, Kuwejtu oraz Bahrajnu.

Wszyscy żegnając się mówili: do zobaczenia za rok.

Oss

a